sobota, 28 września 2013

Popielato-turkusowy świat.

"Mamo, zrób mi poduszkę z haftem. Ale taką, no wiesz, suuuuuper, która będzie mi pasowała" - poprosiła mnie córka, która się urządza.Już o tym wspominałam wcześniej. No cóż, czego się nie robi dla dzieci.

A ponieważ zakochana jest w turkusie i tapetach ze wzorem adamaszkowym, ucieszyłam się na takie zlecenie:). jak Wam się podoba mój nowy produkt?
Oczywiście poszerzyłam tą kolekcję o inne kolory.







Nie wiem czy to pogoda, czy inne czynniki wpływają na to, ale mam wenę:).
Już niedługo przedstawię moją kolejną kolekcję. 
Tym razem pochłonął mnie styl SHABBY CHIC. 
Z haftem na pierwszym planie, oczywiście.


sobota, 14 września 2013

Na grzyby... tamtaramtamtamtamaram na grzyby...!!!

Ta piosenka z "Kabaretu Starszych Panów" zawsze dobrze mnie nastraja:)
 w deszczowe, około jesienne dni.

Od razu myślę o grzybobraniu, suszeniu zbiorów i o wspaniałym zapachu ususzonych grzybów.
W moim rodzinnym domu zawsze musiała być duuuuuża ilość. 
Jeżeli nie zadbałam o nie sama, to corocznie podrzuca mi je mój tato:)  ( mnie najbardziej smakują te suszone tradycyjnie, na sznurku).
No ale żeby dotrzymały do Świąt na zupę grzybową, uszka, bigosy, pieczenie itd.
przechowuję je w lnianych workach. Jak do tej pory jeszcze się na nich nie zawiodłam.
Polecam serdecznie ten sposób przechowywania. 
No i jak to u mnie, woreczek jest wyhaftowany.





środa, 4 września 2013

Chlebowe zauroczenie.

Ojojoj! Ale zrobiła się przerwa w pisaniu!

W takim razie witam po przerwie!

Co u Was słychać? U mnie wiele zmian. Dużo czasu zajęło mi przygotowywanie wesela córki. Wszystko poszło jak z płatka, nawet przedweselne i weselne tycie… tak, tak… próbowanie ciast należy najpierw do przyjemności a potem niestety do koszmarów… przybyło tu i ówdzie… pewnie też to znacie;-)

Ze względu na to, że ilość pasujących na mnie rzeczy w szafie nagle zaczęła się zmniejszać postanowiłam postawić na dietę. Dzięki temu chudnę w oczach  (na razie tych wyobraźni) i zaczynam myśleć o… ciepłych bułeczkach i własnoręcznie pieczonych chlebach… mmm…. Lubicie taki chleb z chrupiącą skórką? Taki pięknie brązowy? Taki chleb musi mieć w domu swoje miejsce!

Mój pierwszy chleb wg dietetycznego przepisu upiekłam, i będę przechowywała w specjalnym miejscu.(do konsumpcji niestety tylko 2 kromeczki dziennie:( - pierwszy krok na drodze do smukłej sylwetki, od czegoś trzeba zacząć)

Zapraszam więc na prezentację mojej nowej „produkcji”! Woreczki na pieczywo J
Świetna sprawa bo chleb nie wysycha tak szybko jak zwykle.



Podoba się? Proszę o jakieś komentarze i sugestie J Chętnie wplotę je w swoją pracę.

Pozdrawiam i mam nadzieję, że uda mi się dzielić z Wami pomysłami częściej niż ostatnio

- Kasia