niedziela, 24 lutego 2013

Ściereczki po raz drugi!

Ściereczkowej historii ciąg dalszy...

Już jakiś czas temu wpadłam na to, że przecież nie tylko salonami człowiek żyje, a tak na prawdę najwięcej czasu spędza w... kuchni! Przecież kawa najlepiej smakuje właśnie tam, nierzadko imprezy przenoszą się jakoś tak mimochodem właśnie do kuchni! Wiadomo - przy garach najlepiej bo zawsze można coś podjeść ;-)

Dlatego właśnie kombinowałam jak można byłoby kuchnię udekorować. Padło na ściereczki. Bo są praktyczne, zawsze pod ręką, zawsze potrzebne :-)

W serii ściereczek pojawiły się różne hafty. Tak więc są oliwki, mięta, bazylia, lawenda... Oto próbka:





Miłej niedzieli !!!



2 komentarze:

  1. śliczna:))))))
    ps.proszę zlikwiduj weryfikację słowna w ustawieniach komentarzy:))

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję :-)

    już nie ma weryfikacji :-) masz rację, trochę była uciążliwa...

    OdpowiedzUsuń